sobota, 28 września 2013

Non timebo mala.



C Y F E R
Arya Naris
---

W P I G U Ł C E:
__

Ma 18 lat, w każdym razie zakłada, że tyle już chodzi po świecie.
Jest sierotą, jej rodzinę wymordował demon, kiedy miała 5 lat, do teraz pamięta jego cuchnący oddech i połyskujące dzikością, złote oczy.
Sztukę poruszania się jak ninja wyćwiczyła do perfekcji. Znika w ciemnościach niczym cień, stąpa cicho niczym śmierć i działa szybko niczym Czarna Mamba. Lepiej o tym pamiętać.
Rzadko posługuje się prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
Uwielbia zwierzęta.
Dziwnym upodobaniem darzy postać Lucyfera, stąd też jej "pseudonim artystyczny".
Posiada kilka tatuaży. Gdzie? W strategicznych, dobrze przemyślanych przez nią miejscach. Każdy z nich ma swoje indywidualne znaczenie i każdy został zaprojektowany przez nią.
Posiada talent plastyczny. 
► Dawno temu obiecała sobie, że wybije tyle demonów, ile tylko da radę zanim ktoś ją powstrzyma, ot, dla wyrównania rachunków. Dotrzymała obietnicy, a po spotkaniu z tymi bestiami zostało jej sporo blizn, które z dumą nosi na ciele.
► Nie jest pewna co do swojej narodowości.
Jest Nefilim.



P O D S T A W A:
__

Cyfer przypomina dzikie zwierze, które ktoś udomowił, a w każdym razie wydaje mu się, że tak zrobił. Jest szczera, bystra, z reguły przyjazna i zabawowa, czasem nawet uchodzi za dziecinną. Jest jednak trudna w obyciu, często pokazuje charakterek i wpędza się w kłopoty przez cięty język i pewność siebie. Jej odwaga bywa mylona z głupotą, ale nie byłaby sobą, gdyby się tym przejmowała. Gdy trzeba - jest urocza, gdy trzeba - będzie ryzykować, gdy trzeba - zniknie i nigdy jej już nie zobaczysz. Utrzymuje złudne wrażenie dobrego wychowania, które znika z biegiem czasu, kiedy przystosowuje się do otoczenia. Twierdzi, że nie posiada przyjaciół, jednak - do czego nie chce się przyznać przed samą sobą - dosyć szybko się przywiązuje i dla ludzi, których sobie "upodoba" jest w stanie poświęcić życie. Dziwne zachowania są u niej normą. Im bardziej jest wściekła, tym bardziej jest niemiła, chłodna i wyrachowana. Kiedy się uśmiecha robi to szczerze, a nie zdarza się to zbyt często, przeważnie robi po prostu dobrą minę do złej gry. Bardzo szybko się uczy. Ma dziwny stosunek do otoczenia i swojego jestestwa, a gdy traci nad nim kontrolę, wtedy, cóż... Ogólnie Cyfer jest po prostu nieprzewidywalna, co w kontakcie z chłodną inteligencją, spostrzegawczością i sprytem tworzy mieszankę wybuchową.




W Y G L Ą D:
__

Cyfer nie należy do najwyższych, jest średniego wzrostu. Ma krągłości w odpowiednich miejscach, chociaż jej biust też nie należy do tych obszerniejszych. Ma niebieskie włosy z czarnymi końcówkami. Sama nie wie dlaczego wybrała taki kolor, pewnego dnia po prostu się ufarbowała. Ma intrygujące, granatowe oczy, które przybierają jasną barwę z granatową obwódką w zależności od natężenia światła w pomieszczeniu. Im ciemniej, tym ciemniejszy kolor.



"Nam et si ambulavero
in valle: umbrae mortis...
non timebo mala,
quoniam mortis est enim fortitudo
et praesidium meum tenebrae."
__



[ Karta może ulegać zmianom. ]

wtorek, 3 września 2013

Szaleni ludzie nie myślą, że wariują, im się wydaje, że są zdrowi na umyśle.





Torrey Stonem
18/700+ | Czarownica | Mechanik

~~**~~

image Trudno do niej dotrzeć, trudno jej coś wmówić, trudno się z nią rozmawia, trudno sie z nią przebywa w jednym pomieszczeniu, trudno ją rozgryźć. Jak można określić jej charakter? Trzeba zaznaczyć, że jest trudny i skomplikowany. Jest straszliwie niezależna i obojętna na wszystko i wszystkich. Panna "Nie potrzebuje faceta!", "Daj ja to zrobię!", "Taka Zosia-samosia" i " Ze wszystkim dam sobie radę sama". Nie oczekuje od nikogo pomocy i też sama tej pomocy rzadko kiedy udziela. Jest typem samowystarczalnej jednostki, działającej na własną rękę. Kompletnie nie nadaje się do pracy w grupie, po prostu nie potrafi współpracować czy wykonywać rozkazów. Czasami aż nadto antyspołeczna dziewczyna z rzadkimi, ale jadnak objawami socjopatii.  Często zdarza się jej oceniać ludzi według pierwszego wrażenia ale stara się to u siebie jakoś zwalczyć. Zawsze szczera do bólu, mówiąca wszystko wprost i nie owijająca w bawełnę. Uczy się na własnych błędach, a nie oszukujmy się ich jest naprawdę sporo. Nigdy nie wchodzi do tejsamej rzeki. Dość bystre z niej dziewczę. Czasami aż za. Inteligentna, sprytna często nawet przebiegła. Mistrzyni strategii którą ciężko przegadać. Nie da sobą pomiatać, czy w kaszę dmuchać. Od razu wykryje, czy kłamiesz, czy mówisz prawdę- ma po prostu do tego talent. Jest strasznie niecierpliwa. Mści się okrutnie i do usranej śmierci, więc biada temu kto ja zawiedzie, czy też zrani. Jest uparta, a to w powiązaniu z resztą jej pokręconego charakterku daje naprawdę ciężką mieszankę. Prawie niemożliwym jest to by udowodnić jej, że nie ma racji, w zasadzie nigdy nie przyzna tego na głos. A kiedy ktoś jej nawet udowodni, że nie ma racji nie przyzna tego na głos, co to to nie. Niezwykle trudno zdobyć jej zaufanie. Jest strasznie nie ufna. Jednak jeśli je zdobędziesz, jesteś najwyraźniej szczęściarzem. Jeśli je stracisz, nigdy już nie odzyskasz. Nie uznaje nic takiego, jak druga szansa, trzecia, czwarta. Zawiodłeś ją, twoja wina. To już nie jest jej sprawa. Nie przywiązuje się, nie zobowiązuje. Ma to gdzieś. Sarkazm i ironia to dwa języki,które dość często używa w swoich rozmowach, lecz mimo wszystko da się z nią przeprowadzić przyzwoitą rozmowę. Możesz uznać ją za wariatkę, za szaloną czy pomyloną, ale to po prostu dziewczyna z masą problemów której wszystko przychodzi łatwo- prócz kontaktu z ludźmi.
Jednak można śmiało o niej powiedzieć "zuchwała arogancka zimna suka", po prostu. Rzadko jej się zdarza żeby pokazać swoje prawdziwe uczucia. Zawsze z każdego sobie najczęściej kpi, wciąż mówi sarkazmem. Gdy poznasz ją trochę bliżej możesz zauważyć że ta młoda czarownica to naprawdę rowna babka z poczuciem humoru. No właśnie. Żartuje prawie z wszystkiego i mało rzeczy bierze na poważnie a jeśli już musi być to naprawdę ważne. Ma wiele wad. Jest często chamska, bezczelna, cyniczna, wredna, arogancka, sadystyczna socjopatyczna antyspołeczna (...) jednak jak każdy człowiek ma też i zalety. Nie jest dwulicowa i mimo iż kłamie często to dobry i lojalny z niej przyjaciel. Prędzej wolałaby zginąć niż zdradzić swoich bliskich, oczywiście gdyby ich miała- a nie oszukujmy się na pierwszy rzut oka nawet boisz się do niej podejść. Mimo wszystko, da się ją lubić. Serio.

~~**~~

Jeśli chodzi o jej zainteresowania za życia matka nazwała ją "Córką renesansu". Ma ich dość dużo, przez co niektóre czasami nawet zaniedbuje  bo po prostu nie ma na nie czasu. Na początku chcę jeszcze zaznaczyć iż mimo tego, że jest Czarownicą prowadzi w miarę życie zwykłego śmiertelnika, choć jest "Czary-mary na zlecenia" .Robi zdjęcia. Ma swoją lustrzankę i często kiedy nie ma co robić idzie gdzieś z domu i robi zdjęcia. Wszystkim i wszystkiemu. Uwielbia psy. Ma nawet jednego, mieszańca ogromnych ras psów którego nazywa różnymi przezwiskami ( Na wszystkie reaguje! ) Zaczynając od Nieudacznika po Śmierdziela kończąc na Idiocie. Uwielbia go mimo tego że gwałci wszystko co się rusza i jest totalnym obżarciuchem. Za to ma paniczny lęk przed kotami i uczulenia na nie. Wie, że jej lęki są śmieszne i bezpodstawne jednak kiedy jakiś koci futrzak stanie jej na drodzę to ucieka gdzie pieprz rośnie.Od urodzenia nie posiada węchu i wcale jej to nie przeszkadza.  Ma uczulenia na dynie i orzechy, chociaż to drugie uwielbia jeść i często od nich nos jej puchnie. Poza tym sama uważa, że ma uczulenie na ludzi, ale...cholera ją tam wie. Potrafi także posługiwać się wszelaką bronią palną, jednak biała w jej rękach to jak nóż do masła. Ma także dziwny lęk z dzieciństwa przed klaunami, ale cii! W głowie jej tylko motory i samochody, z czego wywiązała jej się ludzka praca mechanika. Uwielbia grzebać i ulepszać stare auta i posiada nawet swojego Chevroleta Impalę z 1967 roku i starego niepracującego już zabytkowego Harleya. Nie potrafi dużo rzeczy. Na przykład szyć, cerować, ugotować jajka na miękko i wypowiadać dziwne łami-języki. Gotowanie też nie wychodzi jej za dobrze, więc uwielbia wszystko co jest na WYNOS. Jej umiejętności kucharskie ograniczają się do zagotowania wody na kuksu czy herbatę i odgrzania jakiegoś gotowca. Gdy była młodsza zrobiła jajko w czajniku i usmażyła parówkę zapalniczką gdy zabrakło gazu w domu. Za to świetnie piecze. Sernik czy muffinki to u niej siódme niebo. Piecze praktycznie coś codziennie, albo żeby się odstresować. Zawsze wychodzi jej wszystko co się piecze pyszne. Gdy jest zdenerwowana lub miotają nią rożne negatywne uczucia robi dziwne rzeczy. Często prasuje, albo piecze,
ewentualnie zaczyna czesać włosy w warkocze. Nie lubi kiedy ktos robi błędy w wymowie więc na około wszystkich poprawia. Kiepski podryw wzbudza u niej niekontrolowane napady śmiechu. Wokół niej panuje wieczny chaos, czy to w domu czy w głowie. Nie lubi poukładania wokół siebie, z przekonaniem twierdząc, że każda rzucona na podłogę rzecz odnajduje na niej swoje miejsce we wszechświecie. Kocha wszelakie słodycze, kraje skandynawskie i herbatę ale cii. No właśnie. Jest chorowicie uzależniona od kawy. Słucha klasycznego starego rocka i uwielbia westerny! Gdy była mała bawiła się zawsze w kowboi i indian. Lubi wilkołaki. Takie potulne to, to.
Poza tym często wykorzystuje magię dla swojej życiowej wygody choć nie pogardzi dobrze opłacalnym zleceniem. Mimo młodego wieku, jest jedną z najlepszych czarodziei w Nowym Yorku. 
~~**~~

To chyba na tyle, jednak karta będzie ciągle ulegać zmianie więc jeśli kogoś mój Traktor (Od jej imienia, długa historia ) zaciekawił to zerkać tutaj czasami. Karta dość dziwna, postać podobnie ale ją lubię i serio- da się ją lubić i nie gryzie. Za często. 
Jestem chętna na wszelakie wątki pod kartami, relacje i inne duperele a jeśli kogoś to interesuje to twarzy Torki użycza moja ulubiona Emmy Rossum C:

piątek, 30 sierpnia 2013

Billy Reed



( z lewej, Jackson, z prawej - Billy )


Zaraz po wejściu do Instytutu zauważasz nowy płaszcz. Zajmuje on Twoje ulubione miejsce na wieszaku, no ale nic. Po prostu przekładasz go na „haczyk, zadzior” obok, ale sam(a) ów haczyka nie zajmujesz swoim płaszczem. Ściągasz go spokojnie i przewieszasz sobie przez ramię, po czym ściągasz buty i wchodzisz do salonu. Zauważasz nową twarz, która na Twój widok podnosi się z miejsca. Młodzieniaszek ten rzuca blady uśmiech ku Jace’owi i obraca się na pięcie, zmierzając ku Tobie. Wymija Cię i udaje się schodami w górę, nucąc sobie pod nosem "He tries to please them all.  This bitter man he is". Kiedy spoglądasz przez ramię dostrzegasz, że ten ma ze sobą sporawą walizę. No ale czort z jego walizą… Zajmujesz miejsce obok Jace’a, bądźże opierasz się o framugę drzwi i rozpoczynasz dialog.
-Kim jest ten młody? – Pytasz, po czym przenosisz wzrok na twarz towarzysza.
-Wpadł i powiedział, że zostanie na dłużej…
-Mówił, czemu? – Wtrącasz szybko, jakby Ci się gdzieś spieszyło.
-…Bo musi pogrążyć swojego brata… W sumie, tyle mi powiedział, pewnie chciał coś jeszcze dodać, ale ktoś mu przeszkodził. – Jace rzuca Ci krótkie spojrzenie, po czym wzrusza ramionami i zajmuje się sobą. A Ty zapewne uciekasz gdzieś, bo w końcu czas ucieka, a szkoda go tracić na jakiegoś kmiota.


Imię: Billy,
Nazwisko: Reed,
Wiek: 19 lat,
Rodzeństwo: Brat – Jackson,
Kolor skóry: Biały,
Włosy: Kruczoczarne,
Kolor tęczówki: Niebieskie ( nosi zielone soczewki, dlatego mało kto wie, że jego tęczówki mają niebieską barwę ).

Historia miała miejsce w Londynie, teraz przeniosła się tu, do Instytutu w Nowym Jorku. Billy stwierdził, że wspomni o niej pierwszej napotkanej osobie, a dalej po prostu nie będzie się wywodził na ten temat, więc szczegóły – a raczej zalążek historii zna tylko Jace. Chyba, że ktoś go poprosił o wytłumaczenie, o co chodzi. A cała historia wygląda tak…
Bracia Billy i Jackson żyli sobie w zgodzie między sobą, aż do czasu… Pewnej nocy wracając z pewnego rodzaju patrolu, czy obchodzi, jak to mieli w zwyczaju, napatoczyli się na grupę wampirów. Jako, iż zachowywali się oni aż nadto ordynarnie, nastąpiła wymiana zdań, po czym Nefilim postanowili ich stamtąd przepędzić. Bracia używając siły przegonili wampiry z okolicy, aczkolwiek oni także lekko oberwali. Nie przejęli się tym, więc ruszyli dalej patrolować. No i na tym można by zakończyć sobotnią przechadzkę w środku nocy. Niestety, jeden z wampirów doszedł do wniosku, że miło będzie się zemścić na braciach, wyrządzając im krzywdę. Kilkaset metrów dalej zaszedł dwóch „kompanów” od tyłu i jednego uderzył w głowę pustakiem, w wyniku czego ten wylądował na ziemi nieprzytomny, z urazem głowy. Na ziemi wylądował młodszy brat, Billy. Starszy brat usłyszawszy cichy jęk obrócił się momentalnie do tyłu, przy czym zdążył zauważyć tylko pięść lecącą ku jego twarzy. Wampir wcześniej rozcinając sobie wierzch dłoni, rzucił się na Jacksona. Obalił go na ziemię i zaczął go okładać, w wyniku czego ich krew zmieszała się. Kiedy czarny charakter doprowadził do nieprzytomności drugiego chłopaka, po prostu uciekł. Kiedy Billy ocknął się, nie odnalazł już brata. Za to kilka miesięcy później dostał informację, że potwierdzono jego pobyt w Nowym Jorku. Uświadomiono go, że jego brat został wampirem i sieje zamęt w nowym miejscu pobytu. I to właśnie Billy ma go powstrzymać. Ot, cholerne Clave…

wtorek, 27 sierpnia 2013

Woow!

Alex Ezra Nixon
Alex to dziewiętnastoletni wilkołak.
Wyglądem nie wyróżnia się zbytnio spośród tłumów - brunet o ciemnych oczach. 
Co do charakteru, to już całkiem inna sprawa.
Alex jest typowym lekkoduchem, człowiekiem o dużym poczuciu humoru. Oczywiście potrafiącym zachować powagę, choć nie zawsze mu to wychodzi. W młodszych latach często pakował się w kłopoty, przy okazji sprawiając je innym. 

Wilkołak od pradziadów. Tak więc od początku świadom swojej natury. Jednak ze względu na swoje lekceważące podejście do życia nigdy nie przejmował się zbytnio swoją drugą stroną, nawet w dni kiedy nie mógł tego kontrolować.
Chociaż o swojej naturze wiedział od początku to nie dołączył do żadnej grupy a jego jedynym towarzyszem był pies rasy owczarek belgijski, Brega.
Pies ma w  tej chwili pięć lat, jest bardzo nieufny wobec obcych, jednak wierny właścicielowi.
Oprócz tego Alex twierdzi, że jest on inteligentniejszy od wielu ludzi, których zna.

---

Naturalnie chętny na wszelkie wątki itp.



poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Włochate serce

Wyjątkowy Chłopiec

24 lata
Biseksualny
Model, aktor, piosenkarz

Unique Puero należy do osób wyjątkowo nieśmiałych, ale i naiwnych oraz łatwowiernych. Jest też bardzo złośliwy i zawistny, jak i nigdy nie zapomni o krzywdach, które ktoś mu wyrządził. Drażnią go obłudnicy, nie ufa Nephilim w dodatku nienawidzi samego siebie. Trudno dostrzec na jego twarzy uśmiech chociażby dlatego, że po prostu go nie lubi. Straszny materialista - każdy przedmiot, który znajduje się w jego posiadaniu ma dla niego jakąś wartość sentymentalną. Niełatwo doprowadzić go do łez lecz nie jest to niemożliwe. Jego zdrowie ma jeden defekt: cierpi na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, chociaż mimo to pali. Nałogowo ćwiczy, co wyjaśnia jego "wilczą posturę". Prawda jest taka, że przez jego skrytość i nieśmiałość ma problemy z nawiązywaniem kontaktów, jak i zaufaniem. Pomimo, że ma urodę typowo azjatycką, jego włosy to naturalny blond.

Who's afraid of the big, bad wolf?

,,[...] Umrzeć w tym samym czasie."


                         

  Aleksander „Alec” Gideon Lightwood. 

      18 lat I Nocny Łowca
Alec ma niebieskie oczy i czarne włosy. Jego parabatai jest Jace, do którego żywi także nieco skomplikowane uczucia. Chłopak często jest skrępowany i poważny prawdopodobnie  ze względu na jego strach do przyznania się, że jest homoseksualistą. Alec bardzo chroni swoją rodzinę i ponosi największą odpowiedzialność jako najstarszy z rodzeństwa.  

niedziela, 25 sierpnia 2013

Ser­ce jest jak skrzyp­ce, a uczu­cia smyczkiem, który układa je­go me­lodię ...

violin


Corbin Carstairs



Czy wiesz jak to jest, gdy niewidzialna ręka nagle rozrywa ci serce na pół, przy okazji zabierając jedną część? Ogromny ból jest nie do wytrzymania. Ale nie, nie ten fizyczny. Ten psychiczny. Bo zdajesz sobie sprawę, że już nigdy więcej jej nie zobaczysz.
Nazywała się Sophie. Zawsze uwielbiała przygody, ryzyko i adrenalinę. Corbin była raczej tą spokojniejszą, rozważną. Ściągała Phie na ziemię, gdy ta nagle dostawała skrzydeł. Uzupełniały się idealnie. Gdy walczyły ramię w ramię prawie nie dało się ich pokonać.
 
Prawie. 

Wszystko skończyło się 26 września 2011 roku. Miała wtedy 16 lat. Sophie 18. Urodziny tej drugiej. Alkohol uderzył im do głowy, nawet nie zauważyły, kiedy wplątały się w towarzystwo wampirów. To był ułamek sekundy. Uderzenie w głowę i leżała na ziemi. Gdy odzyskała przytomność mogła już tylko patrzeć jak z niej piją.  Jak zabijają jej parabatai.
Nie pamięta dokładnie wszystkiego z tamtego dnia.  Tylko ból.





Dziś ma siedemnaście lat. W listopadzie osiemnaście. Jasne włosy, grafitowe oczy, drobna postura, długie nogi. Znacznie różni się od reszty swojej rodziny.  Mówi się trudno.
Z charakteru zmieniła się diametralnie po śmierci Sophie. Stała się bardziej arogancka i pewna siebie. Korzysta z życia na wszelkie sposoby, ale… Z trudem przychodzą jej szczere uśmiechy. Jest zdecydowanie zbyt porywcza. Ogólnie, to przejęła te cechy Phie, których najbardziej jej zazdrościła. 



Chociaż jej korzenie sięgają Azji, urodziła się i wychowała we Francji. Mimo to wie dość dużo o swojej rodzinie. Zresztą, gra na skrzypcach, tak jak James Carstairs.  Tam też nauczyła się wszystkiego, co umie do dziś.
Obecnie mieszka w nowojorskim Instytucie i  razem z innymi Nocnymi Łowcami chodzi na patrole, zwalcza demony a także żyje "normalnym" życiem, jak inni. Wysłała ją tu podstępem matka, zaraz przed śmiercią.
Jeśli chcesz wiedzieć o niej coś jeszcze, po prostu spytaj. Przecież cie nie zje... 





... co nie znaczy, że nie gryzie.