piątek, 23 sierpnia 2013

Bliskość pożądanej rzeczy kusi człowieka, by uległ słabościom. Na drodze tej czyha zguba.

 
Cokolwiek jest poza tobą, możesz to zobaczyć i zastosować do tego swoją logikę. Lecz taki już mamy charakter, że przy zetknięciu z problemami osobistymi okazuje się, iż te najintymniejsze sprawy jest nam najtrudniej wydobyć na światło naszej logiki.
Lisbeth lat 17, nieprzerwanie czekająca na noc, w której zamknie oczy i zaśnie snem bez koszmaru. Ciesząca się... nie raczej nie. Obojętna na wszystko. Istotne są tylko ważne, postawione cele bądź zadania.
Stabilna w emocjach, które i tak rzadko pokazuję. Lepiej milczy niż mówi. Wyłania się z tego jeden wniosek, że jest dobrą słuchaczką. Typ kobiety chodzącej na wieczorne spacery, poszukującej miłosnych wrażeń jest tak odległy, że praktycznie nie istnieje. Lis po prostu woli w takich chwilach jeść pączki przed telewizorem i tyle.
Cóż jest typowym Nefilim więc nie muszę tutaj pisać o zamiłowaniu do broni, adrenaliny rozsadzające żyły czy po prostu zabijania demonów.
Historia ... serio ? I tak nikomu nie chciało by się czytać tak poplątanej babraniny wątków, do których sama niechętnie wraca. 
 
Nie wol­no się bać, strach za­bija duszę.
Strach to mała śmierć, a wiel­kie unicestwienie.
Sta­wię mu czoło.
Niech przej­dzie po mnie i prze­ze mnie.
A kiedy przej­dzie, od­wrócę oko swej jaźni na je­go drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jes­tem tyl­ko ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz